Ludzie od 20 lat zajmujący się sprawą Meiera, rezygnują, odstręczeni jego prorosyjskimi sympatiami. W mojej opinii punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i mi ten punkt nie wydaje się kosmiczny, tylko jakoś tak śmierdząco - niemiecki, przedkładający interesy nad zasady uniwersalne i pewnie będzie zmieniał się w zależności od ich zrozumienia spraw. Nie ma mowy w materiałach o tym, jakie korzyści przyniesie światu upadek skorumpowanej Rosji i jak przyczyni się to do rozwoju wschodu Europy - krajów takich jak Białoruś, Ukraina, Mołdawia, Gruzja, Czeczenia, Armenia itd. a jest szkalowanie Żeleńskiego jako marionetki zachodu. W Polsce, z jej romantyczno - wolnościowymi tradycjami i historią walki o niepodległość takie poglądy są trudne do obronienia, a w gruncie rzeczy są śmieszne w swej ignorancji.
   
  Era Integracji
  Kontakt 44
 


Poniedziałek, 16 lutego 1976, 3:10
 
Billy:
Pani Rufer spytała czy możesz przekazać mi informacje dla niej o tych pracach i autorach?
Semjase:
51. Bardzo mi przykro, lecz nie znam ani tych książek wymienionych tutaj, ani ich autorów.
52. Tylko to imię tutaj jest mi znane, ten Saint Germain; dość nikczemna osoba, która zrobiła wieleoszukańczych rzeczy, przypuszczalnie by wypełnić niebezpieczne zadania dla wolnomularzy, dzięki którym oni z kolei mieli rzekomo przejąć kontrolę nad światem, o ile, co mogło by być fałszywie utrzymywane, rozkazu nie wydała druga strona.
53. Wszystko tam naturalnie nie jest poprawne, jest raczej oparte na czystej inwencji elementów przeciwnych wolnomularzom.
126. Powinieneś bardziej zatroszczyć się o swoje zdrowie, jednak pytaj o to czego nie możesz pominąć, dzięki czemu później będziesz mógł się jeszcze trochę przespać.
Billy:
Ach, tak: Czy jest tak, że zasadniczo znasz całą literaturę napisaną nt. UFO czy łączników?
Semjase:
127. Nie, nie potrzebujemy tego gdyż znamy fakty najlepiej.
128. Oczywiście studiowałam rozmaite teksty, szczególnie te które otrzymałam od ciebie.
129. Lecz jestem bardzo rozczarowana tym, jak są przedstawiane: niepoprawnie, zafałszowanie i bez wielkich prawd, nie wspominając wszelkich nagrań, które obrazują czystą kłamliwą bezwartościowość.
Billy:
To mi wystarczy. Nie chcę wiedzieć więcej. Możesz więc teraz kontynuować swoje wyjaśnienia dotyczące Saint Germain’a.
Semjase:
130. Słuchaj więc – ale czy naprawdę nie jesteś zbyt zmęczony?
131. Twoje nerwy mocno wibrują. To nie dobrze.
Billy:
Czy na pewno chcesz powstrzymywać mnie od mojej pracy?
Semjase:
132. Nie da się ciebie pod tym względem niczego nauczyć.
133. Doprowadzasz siebie do niedobrego wyczerpania sił.
134. Lecz jak chcesz:
135. Prawdziwe imię Saint Germain’a to RAKOCZI, jednak przybrał sobie jeszcze inne imiona jak np. Aymar, czy Markiz de Betmor, itd.
136. Imię Saint Germain używane było przez tego awanturnika tylko przy swym samozwańczym statusie jako hrabia Saint Germain.
137. Urodzony w znaku Barana w roku 1711 w Kolloni (Collonia), nazywacie ją dzisiaj Kolonia (Köln), jednakże przypisał sobie Portugalskie pochodzenie.
138. Umarł w roku 1784, w wieku 73 lat.
139. Był w swoim życiu największym oszustem, szarlatanem, kłamcą i szpiegiem w służbie i na zlecenie sekty w Niemczech, która miała w tamtym czasie obsesję na punkcie panowania nad światem.
140. Podawał się za mającego tysiąc lat, jednakże często plątał się w swoich stwierdzeniach i tak powstały różnice w jego wieku dochodzące do 300 lat.
141. W sobie i z siebie był całkiem głupi, co jednak poprzez ogromną pomysłowość, przebiegłość, zręczność manualną i wiedzę alchemiczną, itd. mógł ponownie zrównoważyć i uzyskał nawet niezwykle dobre rezultaty w sztuczkach magicznych, które następnie przedstawiał jako magiczne moce.
142. Następnie został nazwany cudownym człowiekiem i nikt też nie podejrzewał, że był on tylko najgorszym oszustem swego czasu.
143. Jedynie europejska sekta chrześcijańska orientowała się w tym, gdyż był on człowiekiem będącym w ich służbie, który poprzez to też, kłopotał się by wywrzeć wpływ na hrabiów, książęta i królów, oraz na kler i innych dygnitarzy, by uczynić ich uległymi wobec sekty, której członkowie szukali i mieli nadzieję na ostateczną realizację swych planów na światową dominację.
144. Zadawał więc sobie też trud, przede wszystkim wokół wielkich ludzi Francji, który to kraj zgodnie z planami sekty miał być następnym krajem zaanektowanym przez Niemcy , poprzez co już największa w tamtym czasie część Europy miała znaleźć się pod kontrolą sekty.
145. Nowo przyjęci do sekty w tamtym czasie, całkiem świadomie opowiadali przeplecione bajkami legendy dotyczące Saint Germain’a by pozwolić mu na jawienie się w świetle nieśmiertelnego i mistrza, mimo że wcale nie przynależał do sekty, co nie przeszkadzało mu w przedstawianiu siebie jako mistrza sekty i tym samym inicjowanego.
146. Umiał dobrze zwiększać legendę rozpowszechnianą o nim przez sektę i zarazem swoją ogromną sławę.
147. To tylko było jednak zadziwiające, że ta sekta faktycznie wciągnęła go w swe plany, w tej formie, jako outsidera.
148. Fakt którego my, z naszej strony także nie umiemy wyjaśnić.
149. Otrzymał osobiście od króla Fryderyka Wielkiego tytuł honorowy Nieśmiertelnego, po tym jak Saint Germain wszczepił mu, z pomocą swych niezwyczajnie wysokich zdolności hipnotycznych myśl, że on Saint Germain ma już 2004 lata.
150. Fryderyk Wielki nie był świadom użytej hipnozy, wierząc że otrzymał swą wiedzę o wieku Saint Germain’a przez wyższego ducha, a także wiedzę, że „Mag” jest w posiadaniu eliksiru czyniącego nieśmiertelnym, który też Saint Germain przyrządził po rozmowie na ten temat z Fryderykiem Wielkim.
151. Naprawdę jednak mikstura była zgubnym bulionem sporządzonym z różnych halucynogennych trucizn i narkotyków, które wzbudzały głęboką euforię.
152. Przez szeroko rozpowszechnioną sektę został też wtajemniczony w europejską historię, z której zatrzymał w swej prawdziwie fenomenalnej pamięci wszystkiego 50 małych szczegółów, którymi zadziwiał i przerażał wszystkich, nawet największych znawców historii i łudził ich, że poprzez to jest wszechwiedzący.
153. Poprzez swą niezwykłą bystrość i przebiegłość dotarł do najintymniejszych sekretów różnych rodzin królewskich i innych ludzi, które potem objawiał jako „wiedzę tajemną”, co wzbudzało często w ludziach niepokój i przerażenie, pozwalając im zakładać że miał on nadnaturalne moce i możliwości.
154. Wiele razy otrzymywał te intymne sekrety poprzez potajemne stosunki ze służącymi, które kupował kosztownymi materialnymi przedmiotami i miłością cielesną, co nie było dla niego ciężarem, gdyż z jednej strony miał do swej dyspozycji naprawdę ogromne ziemskie bogactwa, a z drugiej strony miał dużą potencję seksualną.
155. Jednakże ulubionym środkiem uzyskiwania tajemnic były jego hipnotyczne zdolności, które angażował zwłaszcza wobec wysoko postawionych osobowości, w szczególności kobiet, wyciągając z nich ostatnie i najintymniejsze sekrety, które w późniejszym terminie objawiał im na nowo, po tym jak wycofał z nich pamięć o hipnozie.
156. Poprzez to jawił się jako gigant pośród wszystkich magów tamtego czasu.
157. Nic więc dziwnego, że został podniesiony do pozycji prawdziwego mistrza.
158. Zajmował się jednak też jeszcze wieloma innymi rzeczami, np. diamentami i innymi rodzajami cennych kamieni i minerałów.
159. Umiał też wyprodukować fałszywe złoto, chemicznie pokrywając metal, który następnie zachowywał się jak złoto.
160. Oszukani ludzie wierzyli w swej ułudzie i ignorancji, że umiał on wyprodukować złoto.
161. Wiedział też jak oczyścić zanieczyszczone cenne kamienie poprzez swą magię.
162. Te jednak regularnie zatrzymywał na dłuższy czas, gdyż nie był w stanie zająć się nimi sam.
163. Więc zawoził je zawsze kuzynowi z Holandii, który następnie oczyszczał te cenne kamienie za niego, zeszlifowując istniejące w materiale cienie.
164. Zapewniał że zrobił, lub zrobił jeszcze wiele innych całkiem tajemniczych rzeczy, np. zapewniał, że po prostu znikł, co było jednak ponownie oparte na niczym innym jak na jego zdolnościach hipnotycznych, dzięki którym pozwalał swym obserwatorom żyć w złudzeniu że znikł.
165. Twierdził też, że często bywał w Chinach.
166. Jednak także to nie odpowiada prawdzie , gdyż nigdy nie opuścił obszaru Europy.
167. Kiedy wyjaśniał że musi teraz ponownie jechać do Chin, wtedy jego podróż prowadziła go jedynie do Berlina, gdzie musiał zdać sprawę ze swych działań i prac w twierdzy sekty i gdzie też następnie otrzymywał nowe rozkazy.
168. Co zadziwiające sekta alchemiczna poinstruowała go też, w tamtych czasach, w alchemicznych sprawach, poprzez które odmładzali go kilka razy za pomocą swych najlepszych sposobów i pomniejszych i subtelnych zabiegów twarzy, poprzez co też zawsze wzbudzał wrażenie, że się nie starzeje, lecz stale ma około 40 lat.
169. Było to czynione w Berlinie, w twierdzy w posiadaniu sekty w tamtym czasie, która dłużej nie należała do rzeczywistej sekty macierzystej, lecz raczej była odłamem, który ustanowił tam swoje miejsce.
170. Prawdziwa sekta macierzysta znajdowała się w Wiedniu i dla nich także pracował Saint Germain.
171. Pracował więc dla czterech różnych panów jednocześnie, mianowicie dla Francji, dla Fryderyka Wielkiego w Niemczech, który był jego najlepszym i najżyczliwszym obrońcą, dla twierdzy odłamu w Berlinie i dla twierdzy faktycznej sekty macierzystej w Wiedniu.
172. Kiedy Saint Germain umarł w wieku 73 lat, jego rzekoma nieśmiertelność mogła być jedynie ocalona poprzez fakt, że Berlińska sekta nieustannie szukała odpowiednich mężczyzn przypominających wyglądem Saint Germain’a.
173. Przeprowadzili na nich świetne zabiegi odmieniające twarz, tak że byli nawet bardziej niż oszust.
174. Mężczyźni ci weszli w jego charakter by następnie po jego śmierci pojawić się osobiście jako Saint Germain, po tym jak byli instruowani przez długie lata przez członków sekty we wszelkiego rodzaju wiedzy i zdolnościach.
175. Z tego odłamu sekty, z biegiem czasu wyłoniła się fanatyczno-religijna sekta, która nawet dziś sekretnie kieruje swymi intrygami, a także założyła siostrzane stowarzyszenia, itd.
176. Lecz wyjściowa sekta nie porzuciła do dziś wyszukiwania odpowiednich mężczyzn, których czynią uległymi za pomocą horrendalnych ilości pieniędzy, a których wygląd przypomina Saint Germaina, którzy później zmieniani są i czynieni „wtajemniczonymi” poprzez oddziaływanie na charakterystykę twarzy i poprzez alchemiczne i magiczne nauczanie, którzy jednakże prawdę mówiąc są jedynie lepszymi magikami, którym następnie pozwalają prezentować siebie jako Saint Germain’a i to doprawdy do dzisiejszego czasu.
Billy:
Faktycznie długa historia. Uważam jednak że dość nikczemna.
Semjase
177. Człowiek na Ziemi nigdy dotąd nie znał skrupułów gdy chciał osiągnąć cel.
 
 
 
  Łącznie stronę odwiedziło już 185724 odwiedzających  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja