Ludzie od 20 lat zajmujący się sprawą Meiera, rezygnują, odstręczeni jego prorosyjskimi sympatiami. W mojej opinii punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i mi ten punkt nie wydaje się kosmiczny, tylko jakoś tak śmierdząco - niemiecki, przedkładający interesy nad zasady uniwersalne i pewnie będzie zmieniał się w zależności od ich zrozumienia spraw. Nie ma mowy w materiałach o tym, jakie korzyści przyniesie światu upadek skorumpowanej Rosji i jak przyczyni się to do rozwoju wschodu Europy - krajów takich jak Białoruś, Ukraina, Mołdawia, Gruzja, Czeczenia, Armenia itd. a jest szkalowanie Żeleńskiego jako marionetki zachodu. W Polsce, z jej romantyczno - wolnościowymi tradycjami i historią walki o niepodległość takie poglądy są trudne do obronienia, a w gruncie rzeczy są śmieszne w swej ignorancji.
   
  Era Integracji
  Michael Horn dla radia The Edge
 

Wywiad jakiego Michael Horn udzielił 30 kwietnia 2005 roku dla The Egde Radio. Gospodarzem programu był Daniel Ott.

 
Oryginalny wywiad znajduje się na stronie TheEdgeAm.com.Daniel Ott Można wysłuchać tego wywiadu wraz z zsynchronizowanymi napisami. Potrzebny do tego program Mini Lyrics wraz z mp3 - część 1 znajduje się tutaj, część 2 - w przygotowaniu.

Wysłuchaj orginału ==> link



 Pierwsza godzina programu

Witajcie ponownie na antenie radia The Edge. Nazywam się Daniel Ott a dzisiejszego wieczoru na linii mamy Micheala Horna, który jest autoryzowanym amerykańskim reprezenatantem kontaktów Billego Meiera, które bada od 1979. Michael witaj na antenie. 

Dziękuje bardzo Danielu za zaproszenie. 

Dobrze, doceniamy że się pojawiłeś, mamy kilka informacji o tobie na naszej stronie TheEdgeAm.com i jest tam oczywiście też link do twojej strony. Jesteś oficjalnym reprezentantem. Jak zostałeś oficjalnym reprezentantem Billego Meiera?  

U podstaw leży fakt, że o to zapytałem. Lecz pozwól mi cofnąć się nieco do tego co się wydarzyło. Jak wspomniałeś badam tą sprawę od około 26 lat, w chwili obecnej nieco dłużej i zacząłem robić na jej temat prezentacje kilka lat temu,  już w latach 1997-98. Około czterech lat temu, kiedy udałem się do Szwajcarii, to będzie właściwie pięć lat za tydzień, udałem się tam by spotkać Billego i ludzi wokół niego po raz pierwszy. Wtedy też zacząłem myśleć, że chcę zrobić jeszcze więcej  i za ich zgodą. Więc zasadniczo rok czy dwa lata później, wiesz, po tym jak jeździłem tam i wracałem kilka razy, po prostu zapytałem ich, czy mógłbym za ich zgodą reprezentować sprawę w mediach pod kilkoma warunkami. No 1 - przedstawiałbym ich informacje w sposób w jaki oni je przedstawiają, No 2 - zarezerwowałem sobie prawo do posiadania własnego punktu widzenia jeśli nie zbiegał by się z ich i No 3, było by to dobrowolne, nie było by pieniędzy przepływających pomiędzy nami. W taki mniej więcej sposób to zrobiłem. Przy okazji, właśnie widziałem plakat, jaki macie na waszej stronie; "Chcę Wierzyć". 

Tak?

To zdjęcie Meiera. 

Czy to prawda? 

Tak, absolutnie. 

To jedno z moich ulubionych. Wygląda na to że zostało wzięte z "Archiwum X". 

Oni użyli tego samego. 

Czy to prawda? 

Tak absolutnie. 

Jaki mały jest ten świat, czyż nie? 

Tak. 

Cieszę się że mam cię dzisiaj w programie. Kiedy powiedziałeś oni, miałeś na myśli przedstawicieli Billego Meiera, czy też rozmawiałeś z nim bezpośrednio? 

Co masz na myśli? 

Powiedziałeś, że skontaktowałeś się z nimi. Kim są ci oni? 

To Billy i istnieje mała organizacja ludzi w grupie non-profit która tam pracuje, wiesz, spotkałem się z każdym w to zaangażowanym i dużo rozmawiałem z Billym i wtedy rozmawiałem z osobą która wykonuje dla niego większość jego korespondencji i doszliśmy do zgody, że teraz kiedy mówimy o tych samych rzeczach to tak, możesz to robić. Więc to robię. Ok. 

Michael jawnie dzieli się z wami dużą ilością informacji. Przy okazji. Gdzie obecnie on się znajduje? 

W tym samym miejscu w którym już od jakiegoś czasu mieszka, w miasteczku, wiosce zwanej Hintershmitrüti w Szwajcarii, która znajduje się około godziny jazdy od lotniska w Zurychu. 

Kiedy tam byłeś, czy obcy się z nim kontaktowali? 

Faktycznie w zeszłym roku gdy byłem tam, ale nie widziałem tego. Była to dość interesująca sprawa. Lecz ze względu na utrzymanie tego tak wiarygodnym jak to tylko możliwe pozwól mi powiedzieć: Są rzeczy w tej sprawie, które mogę dowieść ponad wszelką wątpliwość, z pewnością. Są inne rzeczy których nie mogę dowieść, które są spekulatywne. Więc mając to na uwadze, oto co wydarzyło: Zeszłego roku przywiozłem taśmę wideo podczas odwiedzin, która została mi dana przez kolegę o imieniu James Gilelland ze stanu Oregon. Miał on taśmę wideo z tymi rzeczami latającymi głównie nocą i mówił, że są to pozaziemskie UFO i że ma kontakt z ET bla, bla. Zapytał czy nie zechciałbym zawieść tego wideo do Szwajcarii, pokazać je Billemu i uzyskać jego opinii. Opowiedziałem "Jasne, zrobię to"  i zawiozłem je tam, gdzieś drugiego dnia dałem mu je w kuchni. Obliczałem, że kilka tygodni po tym jak wrócę mogę dostać od nich wiadomość o tym co mają na ten temat do powiedzenia. Dwa dni później zawołał mnie od biura i powiedział: "Usiądziesz na chwilę? Chciałbym ci wyjaśnić co wiem o tym teraz." Powiedziałem "OK". Powiedział: "Wczoraj miałem kontakt". Jest osoba która zwana jest Ptaah, która jest czymś w rodzaju przywódcy tej pozaziemskiej rasy ludzkiej, a Billy spotyka się z nim od około 30 lat. Więc powiedział: "Ptaah i ja oglądaliśmy to wideo" i oto co powiedział na ten temat Ptaah. Wyjaśniał, że obiekty na tym wideo nie były pozaziemskie, według nich, były tajnymi amerykańskimi wojskowymi samolotami bojowymi, które zostały opracowane w "Strefie 51". Wyjaśnił też kilka innych rzeczy, które były na taśmie i to dlaczego nie były one tym co myślał o nich James. Więc jest to odpowiedź na pytanie. To właśnie kiedy byłem w Centrum przydarzył się ten kontakt. Przez większość czasu ludziom nie przytrafia się zobaczenie ET. Niektórzy ludzie widzą statki. Jest teraz około 120 światków UFO i inni ludzie, pięciu czy sześciu innych niż Meier fotografów, którzy je sfotografowali. 

OK, są więc to faktycznie zdjęcia tych UFO zrobione obok zdjęć Meiera. 

O tak, zdjęcia tych pięciu, czy sześciu ludzi. Znam jednego człowieka tam, o nazwisku Freddy, który dwa, czy trzy lata temu w maju, on i około 15-16 innych ludzi, którzy pracowali w posiadłości i mieli małą przerwę w kuchni, Billy też siedział tam, pili kawę. Powiedział, powinniście wyjść na zewnątrz, gdyż są tam teraz statki. Więc Freddy chwycił swój aparat i wszyscy wypadli na zewnątrz, spojrzeli w górę i ponad Centrum znajdowały się dwa dyski, które jakby poruszały się po niebie. Nie tylko ludzie obserwowali je przez 30 minut, lecz Freddy sam zrobił serię zdjęć. Umieścił je potem na szwajcarskiej stronie.  Dla nich UFO to rodzaj starych wieści. Dla nas jest to wciąż fascynujące, lecz oni, Billy jest w kontakcie z tymi ludźmi, jak utrzymuje, od 63 lat. 

Dlaczego obcy zdecydowali się skontaktować z Billym Meierem? 

Możemy odpowiedzieć na dwa sposoby. Pierwszą odpowiedzią było by: Wygląda na to że wybrali właściwego człowieka, gdyż wiesz, jest to bardzo trudny kawałek. Było 21 lub 22  zamachów na życie Meiera od roku 1964. Tu dochodzimy do części spekulatywnej. Według informacji w tej sprawie, reinkarnacja jest faktem życia. Możemy w to wierzyć bądź nie wierzyć, lecz nie wiemy tego na pewno. Nie mamy jeszcze rozstrzygających dowodów, w jedną czy drugą stronę, na to czy jest to prawda. Lecz według tych ludzi jest to fakt życia dawno już przez nich znany w oparciu o ich rozwój duchowy i ich technologię, które umożliwiają im wiedzę o tej części istoty ludzkiej, którą nazywają ludzkim duchem, która inkarnuje się niezliczone miliony razy w czasie trwania ewolucji. Meier, według tych informacji, jest kimś, kogo duch, jest jakby graczem i poprzednimi razy, w naszym świecie, a może i w innych miejscach, był w kontakcie z tymi ludźmi od bardzo, bardzo długiego czasu ponad tysięcy lat, odgrywając rolę, by tak rzec, proroka, czy jasnowidza w różnych osobowościach w celu przyniesienia do naszego świata informacji, które miały by dla nas pewną ważność. Sprawą jest, że jest to rodzaj pracy do której dana osoba dosłownie musi być przeszkolona. I nawet jeśli miała inne doświadczenia w poprzednich życiach, nie pamiętamy naszych poprzednich żyć. Więc musieli zacząć z nim gdy miał około 5 lat i zawsze miał on okazję i możliwość powiedzenia nie i wycofania się, gdyż jak mu powiedzieli będzie to bardzo, bardzo trudna rzecz. I mówili mu to gdy był dzieckiem. 'Twoje życie będzie bardzo trudne. Jeśli przy tym pozostaniesz będziesz miał niezwykle fascynujące doświadczenia, lecz będziesz miał bardzo trudne i w wielu aspektach nieznośne życie. I wygląda na to że było to prawdą. 

OK, mówisz więc, że Billy Meier reinkarnował się już wielokrotnie? 

Tak, nie osobowość Billego, ale duch, tak. Tak jak my wszyscy. Według tej sprawy. Innymi słowy, nie jest on jedyną osobą, która się reinkarnowała, lecz jest on tym, z którym ci ludzie i ich przodkowie utrzymywali trwające kontakty, mające na celu próby wspomożenia nas w zmianie pewnych spraw na naszym świecie wraz z biegiem czasu. 

OK, jakie rzeczy według obcych powinniśmy zmienić? 

Ta część oczywiście nie wymaga tego co obcy, czy też szwajcarski farmer powiedzieli, czy też z czym się nie zgadzają. Lecz to co powiedzieli to: Jesteśmy na niezwykle niebezpiecznym kursie kolizyjnym ze stworzonymi przez nas jako istoty ludzkie następstwami naszych kolektywnych działań w wielu różnych miejscach. Idziemy tym śladem i jeśli naprawdę szybko nie skorygujemy kursu będą ogromne, ogólnoświatowe konsekwencje, które mogą nawet przerodzić się w III WŚ już w przyszłym roku. Sprecyzowali już w co najmniej 1991 roku, a nawet wcześniej jak to będzie wyglądało, jakie kraje będą zaangażowane, to że będą narastać religie fundamentalistyczne. Sprawy te właściwie były poruszane już w latach '70, a nawet wcześniej. Ale w latach '80 i jeszcze bardziej niedawno adresowali wiele informacji specjalnie do Amerykanów, mówiąc o ich w tym roli. I o tym że konsekwencje przyjdą do nas z powodu polityki, która była w działaniu w naszym imieniu, czy się z nią zgadzamy, czy też nie. 

Michael, czy obcy rozróżniają narody? Czy wiedzą że Stany Zjednoczone, to Stany Zjednoczone? 

Absolutnie. Rozróżniają, innymi słowy wiedzą, że będąc ludzką populacją na tej planecie, jesteśmy różnymi narodowościami, krajami, etc., że mamy tu różne rasy. Mają co to tego wielkie rozeznanie. Wskazują nawet szczegółowo różnych przywódców, różne kraje i specyficzne wydarzenia. Ich profetyczne informacje są nieskazitelnie dokładne, niestety, już od 53 lat. 

Michael, czy obcy mają nazwę. Jaka to jest grupa? 

Tak. Zwykle przez ostatnie lata słyszeliśmy nazwę Plejadanie. Określenie to wywodzi się z tej sprawy, lecz faktycznie nie są oni zwani Plejadanami. Zwani są Plejaranami. I jeśli ta informacja jest poprawna są oni rasą istot ludzkich bardzo podobnych do nas, niemal nieodróżnialni, a ich przodkowie podróżowali w kosmosie dosłownie od milionów lat. I są oni też rodowo powiązani z nami. 

Czy Plejaranie stworzyli Ziemię? 

Nie. Ziemia i wszystko inne w tym wszechświecie, zostało stworzone i jest utrzymywane przez to co oni nazywają Kreacją. Ich kosmologia mówi nam że żyjemy we wszechświecie, który sam jest świadomością i inteligencją o tak ogromnej wielkości, złożoności i zakresie, że zaledwie zaczynamy to zgłębiać. Przekracza ona religijne definicje, które mamy w niemal każdej religii, gdzie nazwalibyśmy ją Bogiem, bądź źródłem itp. Twierdzą, że choć są od nas znacznie bardziej zaawansowani nie wiedzą wszystkiego o tym wszechświecie, Kreacji. Twierdzą natomiast że nie żyjemy w pierwotnym wszechświecie, który powstał w wyniku pierwotnego 'Big Bangu', lecz we Wszechświecie który jest dosłownie jednym z nieskończonych miliardów, niektóre z nich są tak niezgłębienie starsze od tego w którym żyjemy, że nie bylibyśmy w stanie sobie tego  nawet wyobrazić. 

Kto więc według Plejaran stworzył ich samych?

Sama Kreacja jest źródłem wszelkiego życia. Bardzo często, kiedy mówimy w naszych terminach ludzie mówią na przykład że Bóg. Ale oni to rozróżniają, mówią że bóg zawsze odnosi się do istot ludzkich, które były tu w czasach starożytnych, a których czyny i działania zostały zapisane w najrozmaitszych świętych księgach. Od Biblii judeochrześcijańskiej, Koranu, do starożytnych tekstów indyjskich i w innych religiach. Gdziekolwiek zaistniały bóstwa czy bogowie, odnosili je oni do istot, które będąc tu przedstawiały siebie za to co oni zwą Kreacją. Więc zostali oni stworzeni, tak jak wszystkie rzeczy w tym wszechświecie są stworzone, przez tą siłę. Tą inteligentną energię, Kreację, sam ten wszechświat.

Czy rzeczy o których właśnie mówiłeś zostały ci przekazane przez Billego od Plejaran, czy też są to twoje badania połączone z wiedzą z rozmów z nim?

Ta informacja jest w materiale Plejaran. Billy skopiował, zapisał swoje rozmowy. Mam na swojej stronie internetowej jeden niewielki fragment, wprowadzenie do tego co oni nazywają naukami duchowymi, gdzie wyjaśniają nieco ducha ludzkiego i to jak funkcjonuje. Sprawa ta jest głównie sprawą duchową zaprojektowaną ostatecznie, jeśli przetrwamy ze sobą tu jeszcze przez chwilę, by pomóc nam obudzić się na prawdę, duchową prawdę i naturę rzeczywistości i życia. Tak byśmy mogli się rozwijać zamiast skakać sobie do gardeł z powodu różnych systemów wierzeń. Byśmy uświadomili sobie że prawda istnieje i że nie jest stronnicza, nie faworyzuje szczególnego ludu czy rasy, czy wierzenia, że jest to po prostu prawda. A jeśli prawda istnieje to ludzie mają możliwość wejścia z nią w kontakt. 

Michael, rozmawiałem z licznymi 'kontaktowcami', ludźmi którym przytrafiły się obserwację i innymi, którzy komunikowali się z obcymi, jak przypuszczam. Ale wydaje się, że wielu z nich, może nie wielu, około połowa z nich, mówi że pogląd obcych jest taki, że zanieczyszczamy Ziemię, że nie możemy sobie poradzić i inne rzeczy. Mają niemal polityczne inklinacje. Można niemal skategoryzować za czym są obcy jako jedna polityczna grupa. Czy widzisz to? Czy też widzisz ich po obu stronach spektrum?

Spójrzmy na to w ten sposób. Nie jest tak, że są oni polityczni. Są oni... To co próbują powiedzieć to: 'Taka jest natura rzeczy. Żyjecie na planecie, na organizmie, który jest zaprojektowany przez inteligencję tego wszechświata do utrzymywania wygodnie danej ilości ludzi, z zasobami, które nie są nieskończone, lecz skończone. Ropa na waszej planecie nie jest po to by ją wydobywać i używać za paliwo, gdyż w ten sposób stwarzacie trzęsienia ziemi, tworzycie sobie wszelkiego rodzaju katastrofy naturalne...'

Więc sugerują byśmy wrócili do konia i wózka?

Wcale nie. Sugerują, że gdybyśmy wdrożyli do pracy nasze najlepsze umysły naukowe i zaczęli rozważać jak istnieje życie i natura powiedzielibyśmy 'Zaczekajcie'. Nie to, że mówimy wyłącznie o Energii słonecznej. Ale powiedzielibyśmy 'Chwila'. Słońce jest źródłem wszystkiego na tej Ziemi.  Wiesz, w sposób działania wszechświata zaangażowane są ogromne energie i 'nie potrzebujecie paliw kopalnych'. O co chodzi? Dlaczego tak utknęliśmy przy tych paliwach kopalnych zanieczyszczając siebie i sprawiając sobie ogromny żal? Czego by od nas wymagało stanie się bardziej bogatymi w zasoby i przerzucenie się na coś, ku czemu ostatecznie będziemy musieli się obrócić jeżeli przetrwamy. 

Nie obejdzie się bez powiedzenia że Plejaranie są przeciwni wydobywania ropy na północnym zachodzie?

Zasadniczo, są przeciwni temu gdziekolwiek, gdyż powoduje to trzęsienia ziemi, erupcje wulkanów, fale pływowe. Meier opublikował te informacje w 1976. W 1990, 1991 pierwsi naukowcy zaczęli odkrywać, że była to prawda. Gdy tsunami i trzęsienie ziemi uderza w obszarze morza indyjskiego - dołączyłem artykuł do mojej strony internetowej, który ludzie mogą przeczytać - naukowcy widzą dopiero powiązanie pomiędzy wydobyciem ropy i gazu naturalnego a tymi trzęsieniami ziemi. Jest to bardzo proste. Gdy wyjmujesz ten płyn z miejsca buforu, miejsca w ziemi, umożliwiasz mu zapadnięcie się. To po prostu fizyka, to po prostu geometria, geologia.

Dobrze Michaelu Horn, jeśli Plejaranie w sensie materialnym martwią się o sposób w jaki traktujemy naszą planetę dlaczego po prostu nie dadzą nam technologii do uniknięcia paliw kopalnych?

Prostą i dla mnie nieodparcie logiczną odpowiedzią jest to, że każdy dowód jaki posiadamy obecnie na to co robimy z zaawansowaną nauką, wskazuje na używanie jej najpierw przeciwko sobie, przeciwko naszym sąsiadom, rozwijamy ją w broń. I niestety jest to nieunikniona prawda. Typy technologi przede wszystkim, jeżeli to co mówią jest prawdą, już posiadamy w rozwoju na poziomie wojskowym pojazd antygrawitacyjny, mając na myśli te latające rzeczy, które nie są pozaziemskie, lecz pochodzenia ziemskiego. Mają już oni niektóre z tych energii w użyciu, lecz jest to utrzymywane w tajemnicy. Teraz, czy mogę tego dowieść? Nie. Nie mogę. Czy to prawda? Nie wiem. Więc musimy o tym pomyśleć. Nie otrzymamy rzeczy, które z pewnością od razu użyjemy przeciwko sobie.

Więc czekają aż się rozwiniemy by dać nam te informacje?

Czekają aż wyewoluujemy, rozwiniemy a także odnajdziemy to sami, by wtedy nam pomagać. Istnieją rzeczy które są, jeżeli to co mówią jest prawdą, umieszczone w naszym świecie, w naszym społeczeństwie na różnych poziomach, które mogą i pomagają nam. Lecz tamte rzeczy są zbyt łatwe do użycia jako broń, oni tego nie uczynią. 

Michealu Horn, nim zaczęły się kontakty z Billym Meierem, z kim rozmawiali obcy? 

Masz na myśli w zeszłym stuleciu czy...?

Powiedziałbym, czy dowiadywałeś się i czy wiesz kiedy nastąpił pierwszy kontakt w historii?

Ponownie, jest to część spekulatywna i prawdopodobnie zakłopocze niektórych, ale mogę ci podać imiona powiązane z poprzednimi inkarnacjami Meiera: Enoh, Jeromaia, Elisiah, Izajasz, Jmmanuel, Mohamet, Billy. Myślę że wymieniłem wszystkie. ... Tak siedem, wszystkie zaangażowane w tą szczególną misję, w tą szczególną linię powiązań z tymi ludźmi w celu przynoszenia nam profetycznych informacji i nauk duchowych. I w każdym przypadku wszelkie te sprawy w dawniejszych czasach zostały zniekształcone, obrócone w religie, ludzmi w to zaangażowani manipulowano, wykorzystywano, zabijano, co tylko, gdyż jako gatunek jesteśmy w jakiś sposób odporni na rzeczy których nie chcemy słyszeć, a także jesteśmy odporni na zmienianie naszych dróg. Prorocy generalnie są tutaj by pomóc na w dokonaniu korekcji kursu a nie dla sławy.   

Kiedy mówimy o obcych... Przy okazji, czy obcy to złe słowo?

Tak, w rodzaju...

Jakie było by miłe słowo?

Nie wiem, znaczy jest ono opisowe. Wiesz pozaziemianie, ET's, myślę że tak możemy mówć.

Użytkownicy statków międzyplanetarnych?

Może być.

OK. Wierzysz że są oni przyjaciółmi i są tu by nam pomóc?

Powiedziałbym że dowody na to wskazują. Nie mogę powiedzieć więcej ponad to. Nie mogę twierdzić, że wszystko co wiem jest właściwe ale nie widzę absolutnie żadnych dowodów, że istnieje złośliwy czy wrogi cel za kontaktami. Wydaje mi się, że zachodzi tutaj coś całkiem prawowitego. 

Powiedziałeś, że było kilka zamachów na jego życie jako 'kontaktowca'. Dlaczego ktoś chciałby wykończyć Billego Meiera?

Jeśli zapoznałbyś się ze szczegółowymi informacjami, gdybyś przeczytał proroctwa, jeśli zapoznałbyś się z informacjami dotyczącymi religii i tego jak zostały ukształtowane. To co ci ludzie twierdzą, że jest prawdą o, wiesz, bogu, religii, wszechświecie i tym wszystkim, spostrzegłbyś, że są to rzeczy, które mogą być całkiem irytujące dla ludzi mających bardzo silne wierzenia w odwrotnym kierunku, bądź tych, którzy czują, że przez informację z kontaktów Meiera zagrożone są ich żywotne interesy. Więc nie potrzeba zbyt wiele by popchnąć ludzi poza krawędź. 

Czy zostały przekazane Billemu Meierowi informację, które odwróciły by, bądź naświetliły powiedzmy rządowy, bądź religijny trening, czy też ogłupianie. Jaki rodzaj informacji jest tak niebezpieczny by ludzie na tej podstawie zadziałali?

Spójrzmy na to w ten sposób. Mówiliśmy o Kreacji, co jest ich terminem na ten wszechświat będący źródłem wszystkich rzeczy, całego życia. I że jest to świadomość, oraz też struktura, wiesz wszechświat jest czymś. I w każdym przypadku twierdzili oni, że bogowie wszystkich naszych religii nigdy nie byli tą twórczą siłą, która to wszystko stworzyła, lecz byli jedynie istotami, które przybyły z głębin kosmosu, z rozmaitych miejsc i w różnym czasie. I nawet święte księgi wydają się to twierdzić, gdy mówimy o Nephilim, czy tych którzy zstąpili z wysokości, Synach Nieba. A ponieważ religie opierają się na tym, że należy wierzyć, a nie pytać, analizować i zgłębiać, systemy wierzeń z samej definicji nie mogą być prawdą. Gdyby były prawdą nie były by dłużej wierzeniami. Inaczej mówiąc nie muszę wierzyć w grawitację, o ile nie zdecyduję, że chcę sobie polatać nad budynkiem. Wiesz, muszę zaakceptować rzeczywistość. Grawitacja to prawo i działa czy o tym wiesz i czy w to wierzysz czy nie i zawsze jest do okazania. Dziecko podlega grawitacji i piórko podlega grawitacji i żadne z nich nie jest tego szczególnie świadome. Lecz kiedy utrzymujesz wierzenia religijne, gdzie jedna religia... Wiesz każda religia w którą wchodzisz mówi: to jest prawda, to jest tak, tym jest Bóg. Każda z tych religii...

Nie wierzę byśmy kiedykolwiek pytali kogoś w wywiadzie o trzygłowe dziecko. Michaelu Horn, czy Billy Meier widział kiedykolwiek trzygłowe dziecko na tych statkach? 

Nic o czym bym wiedział. 

Pozwól że zapytam. Mówiłeś o Plejaranach, wracając. Skąd mamy wiedzieć... Mówiłeś, że  religie mogą mieć swój własny porządek. Może Plejaranie mają swój własny porządek. Skąd pewność, że istnieje tu jakaś różnica. 

Myślę że właśnie tu od woli każej zainteresowanej osoby zależy czytanie, rozpatrywanie informacji i przemyślenie ich. Różnica polega na tym, że nie ma niczego w tej sprawie, co mówi ło by nam 'Powinieneś wierzyć w ten sposób'. Przeczytałem ponad 3000 stron materiału i zobaczyłem te dwa słowa użyte razem 'I believe' (wierzę) tylko raz. Było to wtedy gdy jeden z tych ET powiedział do Meiera, co dotyczyło kobiety w Austrii, której nazwisko usiłował sobie przypomnieć i mężczyzna ten powiedział do niego 'Sądzę (I believe') że nazwisko kobiety o której myślisz to W[asentsal]. Oni nie rozmawiają o wierzeniach. Albo coś wiedzą, albo nie. Jeśli masz być kosmicznym podróżnikiem, na boga, i jeśli to prawda, podróżować przez ogromy z prędkością, której nawet nie możemy sobie wyobrazić, bądź być nawet podróżnikiem w czasie, nie możesz działać według wierzeń. Albo coś wiesz, albo nie. I oni po prostu stwierdzają, że istnieje teraz dla nas okazja pozostawienia epoki wiary dla epoki wiedzy i prawdy. Jeśli coś jest prawdą, jak w starym powiedzeniu, przypuszczalnie religijnym powiedzeniu 'Prawda was wyzwoli', jeśli coś jest prawdą, wyzwoli nas. Jeśli pozostaje to po prostu w domenie wierzeń, tak jak... Religie sięgają ile wstecz? 5 000 lat czy coś? I nie zdołały udowodnić swojej przesłanki. Nie oznacza to że w religii nie ma wartości. Nie oznacza to że w religii nie ma prawdy. Nie oznacza to, że ludzie nie oddają się religii z dobrych powodów. Niektórzy tak. Wielu tak. Lecz oni mówią, że nastał czas w naszej ewolucji w którym rozpoczniemy, w którym mamy okazję przejścia do wiedzy. Będziemy musieli odnaleźć tą wiedzę sami, będziemy musieli ją przemyśleć i się z nią zmierzyć, a nie zaakceptować ich wersję, czy kogokolwiek innego. Lecz dadzą nam oni swoją wersję byśmy ją przemyśleli. 

Dobrze Michael, powiem ci tak słuchając tego programu, nie wiem czy widzisz różnorodność naszych przypuszczeń. Od religii przez konspirację do niewyjaśnionych tajemnic itp. Wierzymy, że jest trochę prawdy we wszystkich o tym relacjach. Ale jednak czy mówiłeś prawdę opisując ich system wierzeń tak jakby Plejaranie naprawdę istnieli. Jakie mamy dowody na to że istnieją. Dlaczego po prostu nie wylądują i nie uścisną rąk.  

Zaczne od końca. Dlaczego po prostu nie wylądują. Jeśli by teraz ci ludzie pokazali się w swoich statkach i zaczęli zstępywać z nieba, niedwuznacznie będąc prawdziwymi i istniejącymi, duża część populacji naszej planety oszalała by. Czuła by się tak jakby została najechana, demony, straszni obcy, cokolwiek. Nie ma znaczenia co. Byli by ludzie, którzy nawet zabijali by siebie wobec tej nieakceptowalnej rzeczywistości.  Nie jest to coś co zrobiła by większość ludzi, jak ty, twoi słuchacze, może ja. Jednak nie jesteśmy wszyscy na to jeszcze gotowi. Więc muszą to oni uszanować. Jeśli istnieją, z pewnością mogli by dowieść tego w trzy minuty, zgadzam się z tobą. Ale, jakie są dowody pytałeś. Więc istnieją ich dwie główne kategorie. Pierwsza to dowody fizyczne. Co znaczy, że Meier zrobił ponad 1200 wyraźnych, dziennych zdjęć, na których znajduje się do czterech statków. Zdjęcia w sekwencji. W biały dzień. Zaczął fotografować już w 1964. Robił zdjęcia ośmiu statków na raz w Indiach. OK. Są zdjęcia, są filmy, wideo, istnieją nagrania dźwięków nagrywane w obecności 15, 16 ludzi. Istniały też próbki stopu metali, które faktycznie otrzymał on od tych ludzi, pozaziemian i które zostały przekazane wiodącemu wojskowemu badaczowi tej sprawy i zaniesione do IBM i przeanalizowane przez Marcela Vogla, który posiadał 32 patenty IBM. I każdy z tych dowodów pozostaje nie do podrobienia. Vogel powiedział, że nie mógłby powielić tej próbki metalu żadną dostępną mu naukową technologią. Niemal pięć lat temu, cztery lata temu po wymianie, skontaktowałem się z topową międzynarodową profesjonalną organizacją sceptyków. Ich biuro znajduje się w LA, Centrum Dochodzeniowe Zachód. Są oni stowarzyszeni z Jamesem Randy'm, wielkim demaskatorem. Zaniosłem im zdjęcia i filmy. Powiedzili że jest to oszustwo łatwe do powielenia. Odpowiedziałem 'Świetnie, powielcie chociaż jedno z jego 1200 zdjęć i jeden film'. Odpowiedzieli 'Jasne, możemy to zrobić'. Cztery i pół roku później nie mogą powielić nawet jednego zdjęcia. Połamali sobie na tym zęby. Musieli wycofać swe stwierdzenia, że ta sprawa jest oszustwem. Nagrania dźwiękowe, możesz je pobrać za darmo z mojej strony. Wiesz co? Nikt nie był w stanie jak dotąd powielić ich także. Mamy więc całą tą grupę dowodów fizycznych, jakiej nie ma żadna inna sprawa na świecie, nikt. Jeśli weźmiesz teraz to wszystko i odłożysz na bok, to pozostaje nawet jeszcze bardziej przekonująca grupa dowodów. A są to proroczo dokładne naukowe i odnoszące się do wydarzeń na świecie informacje, które Meier otrzymuje przez trwający 53 lat okres, które zaczął publikować 30 lat temu. A publikuje zaawansowane, specyficzne informacje o wydarzeniach i naukowych odkryciach nim się wydarzają. Czasami nie tylko lata, lecz dekaty naprzód. I te informacje znajdują się w opublikowanych książkach z zastrzeżonymi prawami i w niemodyfikowalnych dokumentach rozpowszechnionych po planecie, które zawierały informacje  o wydarzeniach nim się one pojawiły. 

Michelu Horn. Czy Plejaranie znają przyszłość?

Do pewnego stopnia. Nie są oni doskonali. Nie ma czegoś takiego jak doskonałe istoty. Nie są to istoty które wiedzą wszystko, widzą wszystko. Mają po prostu, całkiem dobre możliwości rozpoznawania pewnych rzeczy. Rozpatrują jedynie pewne rzeczy do pewnego stopnia, gdyż wiedzieć wszystko także nie jest użyteczne. Mamy możliwości zmiany naszej przyszłości, czasami stają się one coraz mniejsze, gdy popełniamy takie pomyłki jakie popełniamy teraz. Lecz oni mają możliwości zabaczenia całkiem sporo. 

Kiedy Billy Meier rozmawia z Plejaranami czy ma możliwość zadawania pytań mu przedstawionych? 

Absolutnie, lecz w większości przypadków proszą go oni o to by zadawał własne pytania i  w niektórych przypadkach mówił 'Pozostałe moje pytania są od ludzi i są takie same jak moje własne pytania'. I pytał ich on o niemal wszystko co można sobie wyobrazić. I zwykle otrzymywał odpowiedzi. 

Dlaczego pytam. Mam pytanie. Może z rozmów z nim wiesz. Czym jest koniec kosmosu? Jak daleko rozciąga sie przestrzeń? 

Wiesz, to zabawne Daniel że pytasz, gdyż to pytanie zajmuje mnie odkąd mam 10 lat.  Oto czego dowiedziałem się dotąd z materiału. Ten wszechświat, ten w którym obecnie się znajdujemy, który nie jest jedynym istniejącym wszechświatem, ma na zewnątrz siebie to co nazywane jest pustką. Tą niepoznawalną wieczną nicość, którą nie wiem czy nawet Plejaranie by wyjaśnili gdybym zapytał. Jest to jedno z pytań które trzymam w pogotowiu na powrót do Szwajcarii gdzie przekonam się czy uzyskam więcej informacji. Gdy chodzi o nasz wszechświat, wszechświat ten obecnie nie posiada naprawdę końca, gdyż wciąż się rozszerza. A jego ekspansja będzie postępowała jeszcze przez wiele trylionów lat nim zacznie się kontrakcja. To jest to co powiedzieli. Powiedzieli że istnieje równoległy wszechświat, który rozwinął się równocześnie z naszym, który nie jest dokładnie tym samym, gdyż jest siostrzanym wszechświatem. Istnieje międzywymiarowe przejście do niego, które dzięki technologii byli w stanie stworzyć po to by przeniknąć i wkroczyć do tego innego wszechświata, lecz jeśli chodzi o faktyczny koniec naszego wszechświata, nie istnieje on jeszcze. I pustka, nieskończona nicość poza nim...

Więc nie wolno im wejść w tą pustkę?

Sądze że nie. Nie sądze by cokolwiek mogło wejść w pustkę i powrócić. 

Nawet pustka musi mieć jakiś rodzaj końca. Wydaje się...

Tak by się wydawało...

Wydawało by się że wszyscy jesteśmy jakby częścią jakiegoś 'Truman show' że opowiadamy się za czymś. Lecz w sposób nieunikniony musi być coś po drugiej stronie. Czyż nie pali to jakby komórek mózgowych wyobrażenie sobie co jest po drugiej stronie. Czy będziesz poruszał się po kole, czy też dojdziesz dokądś. Lecz kiedy tam dojdziesz jeszcze tam nie będziesz. 

Wiesz, właśnie to powiedziałeś. Pali to komórki mózgowe. Co powiedział Billy, gdyż zadałem mu kilka takich pytań. Powiedział, prawdą w tej sprawie jest, że umysł ludzki nie może tego pojąć. Jest to tak poza naszymi możliwościami teraz zrozumienie tego, że nie można nam nawet tego wyjaśnić. I są to rzeczy, na które nawet sami Plejaranie nie mają odpowiedzi. 

Odnosząć się do świętych ksiąg, odnosząc się do stwócy, czy też ich terminu boga, czy bogów...

Kreacji.

...czy zgodzisz się że był jakiś rodzaj inteligentnego projektanta, czy stwórcy?

Tak, ale nie jest to osobowość w sposób w jaki my myślimy o Bogu. Na przykład, kiedy czytasz Stary Testament, gdzie pojawia się nasza koncepcja, judeochrześcijańska koncepcja, że Bóg przybywa, masz osobowość, a może i kilka, wchodzących we współdziałanie z niektórymi relatywnie prymitywnymi ludźmi tego czasu, Izraelitami, Hebrajczykami. Współdziała on w dużym stopniu z nimi jako osoba. Nawet u Ezechiela nie tylko mamy koło wewnątrz koła obracającego się pośrodku nieba, lecz Ezechiel opisuje to co nazywa 'Chwałą Pana, która powstała z centrum wioski' czy miasta 'i osiadła na odległej wschodniej górze'. Były to istoty z osobowością. A to co próbują powiedzieć Plejaranie to, że Kreacja nigdy nie przedstawiała formy osobowej, nigdy nie współdziałała i nie ma wybranych ludzi.

OK Michael. Gdzie ta istność, czy też inteligencja, czy myśl, gdzie by przebywała we wszechświecie. Czy na zewnątrz w pustce?

Oto sprawa. Najlepiej jak to rozumiem, a mam nadzieję że oddaję sprawiedliwość, przebywa ona, jeśli chcesz to tak ująć, wszędzie. Ciągle myślimy, że jest to coś jak istota, która przebywa z tej galaktyki do innej. Nie. Świadomość ta przenika cały wszechświat i jest częścią wszystkiego we wszechświecie, a wszystko jest w niej. Istota ludzka ma specyficzną część Kreacji, która jest nieśmiertelnym i wiecznie się odradzającym ludzkim duchem.  

Mówisz więc że nie ma umiejscowienia dla tego stwórcy?

Nie. 

Mówisz że Kreacja została stworzona sama z własnej myśli. 

Najwyraźniej tak. Lecz nie jest to pierwsza Kreacja. Mówią też, że Kreacja podąża za szczególnym wzorcem narodzin i śmierci, snu i życia i następnie daje życie dla jeszcze jednej Kreacji. 

Musimy wrócić do początku. Kto stworzył stworzoną inteligencję by to zacząć. 

Jest to rzecz, której mimo wszystko nie możemy pojąć. Jak wielu z nas może powiedzieć co wydarzyło się przed początkiem. Prawda? Kiedy zajmowałem się innymi rzeczami, rozrywką, miałem kawałek który mówi coś takiego: 

Dawno dawno temu nim zaczął się czas
Przed początkiem
Nagle i bez ostrzeżenia
Miłość poczęła siebie
[?] i eksplodowała

Jest trochę tak, że całej tej sprawy pojawienia sie istnienia z nieistnienia nie możemy pojąć. 

Czy Plejaranie mogą to pojać...

Nie wiem. Nie jestem pewien czy oni też mogą to pojąć.

Musimy przekazać pytanie Billemu Meierowi i poprosić go o zadanie im tego pytania. 

Ponownie będzie to jedna ze spraw, o której z nim porozmawiam kiedy go zobaczę, gdyż za każdym razem staram się o większe zrozumienie tego rodzaju pytań. To są prawdziwe pytania. Gdybyśmy jako ludzie zmagali się z tym cudem życia i Stworzenia, zamiast zmagać się ze sobą próbując zdominować siebie nawzajem i o kolejną rzecz, która się pojawia, za wszelką cenę, żylibyśmy w cudzie i pełni życia i potencjalnie bardziej pokojowo ze sobą nawzajem.

Co wprowadziło negatywność, walkę, nienawiść i wojny. Co wprowadziło je w tą nirwanę Stworzenia?

Myślę że w całej sprawiedliwości możemy powiedzieć, że Kreacja używa dualności, plusa i minusa, ciemności i światła, pozytywnego i negatywnego jako materiału wzrostu dla siebie, dla wszechświata i z pewnością dla wszelkich ludzkich form życia, by doświadczały i walczyły i rozwijały się poprzez naukę, przez negatywność i pozytywność, w celu doprowadzenia tego do ciągle większego zrównoważenia. Nie musimy popadać w skrajności takiej zwariowanej przemocy i zniszczenia, lecz kiedy popadniemy w negatywność, kiedy popadniemy we wrogość, żebyśmy mieli wystarczającą świadomość, by pragnąć i rozmyślnie skorygować siebie i pracować nad powrotem do równowagi. Nie mamy być wyłącznie pozytywni. Lecz nie mamy być tak negatywni. Mamy walczyć. Jeśli spojrzysz na ten wzór symbolu jin-jang, widzisz dwa grafy w kształcie łzy, stale w siebie przechodzące, światło w ciemność, w światło, w ciemność. Każdy z nich ma element przeciwnego. Mówią oni, że jest prawda w niektórych kosmologiach, takich jak wschodnie religie indyjskie, gdzie rozumieją oni tą kosmiczną grę oddziaływań. Nie jest tak że nie będzie negatywności, ciemności, przemocy. Po prostu naszą praca w trakcie ewolucji jako istoty ludzkie jest stawanie się coraz bardziej pokojowymi, rozmyślnie poprzez duchową świadomość i obserwację i rozważanie. I tego typu rzeczy. 

Część druga wywiadu w przygotowaniu...


 
  Łącznie stronę odwiedziło już 180555 odwiedzających  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja